Niemiecka inwazja skutkowała wstrzymaniem pracy w warszawskiej Centrali i zerwaniem kontaktu z Oddziałami. Henryk Gruber, pierwszy prezes Banku, wspominał: "Z rana 5‑go września omawiałem z dyrektorami szczegóły postanowionej przez nas ewakuacji PKO do Tarnopola (...). Opuściliśmy Warszawę o godz. 10.00 (...) Po drodze minął nas ciężarowy samochód wojskowy, obładowany skrzyniami ze złotem Banku Polskiego".
 
Niemcy dążyli do zamknięcia Banku, który otrzymał niemiecki zarząd. Działalność Banku ograniczyła się do konserwacji i administracji mienia. Ostatecznie Henryk Gruber i Emil Modrycki opuścili Polskę. Działania wojenne wymusiły przeniesienie centrali Banku do Francji. Do podstawowych zadań francuskiej centrali należało wówczas niedopuszczenie do zgarnięcie przez Niemców pieniędzy zgromadzonych na zagranicznych kontach Banku. Anulowano więc zlecenia wypłat podpisane przez osoby, które zostały w okupowanej Warszawie. Pojawił się też problem z płynnością, bo do 1939 roku wszystkie wolne środki z zagranicznych oddziałów przekazywano do Polski. Pracownicy przeznaczonej przez Niemców do likwidacji francuskiej centrali angażowali się w pomoc polskim emigrantom a także w działalność konspiracyjną. W pomieszczeniach bankowych pracowała tajna drukarnia, drukowano wydawnictwa podziemne.
W czasie II wojny światowej zginęło albo zmarło 11 spośród 50 pracowników Pekao. Aleksander Jeżowski, pełniący wówczas funkcję dyrektora, został rozstrzelony przez Niemców w czasie Powstania Warszawskiego. Zniszczony został budynek warszawskiej centrali, a straty materialne oszacowano łącznie na 5,5 miliarda złotych (suma ta w głównej mierze wynikała ze spadku kursu walut posiadanych przez placówki).
Źródło: Gruber Henryk: Wspomnienia i uwagi. 1892‑1942, Londyn 1968.
 
Powrót do listy